wtorek, 12 maja 2015

FURminator

Przez małego białego sierściucha mamy w domu włoski wystrój.
Jego biała i gruba niczym igiełki sierść wbija się wszędzie i do wszystkiego.
Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się że sierści będzie aż tak dużo!!!



Początki nie były tak tragiczne bo piesek pojawił się w naszym domu w sierpniu. W ten czas wiadomo nosimy kolorowe i jasne ubrania, a większość czasu spędzamy poza domem.
Frustracja pojawiła się wraz z nadejściem jesieni i sezonu grzewczego. Białe kiełki stały się bardziej widoczne na ciemnych ubraniach i meblach.
Początkowo staraliśmy się odkurzać mieszkanie jak najczęściej ale z powodu braku czasu musieliśmy się przyzwyczaić do widoku sierści dosłownie na wszystkim i we wszystkim!!!
Niestety, sierść JRT krótkowłosych jest twarda i sztywna przez co ciężko ją usunąć z koca, zamszu, polarowych ubrań i welurowej tapicerki w samochodzie.
Nie pomagają tu rolki do ubrań i odkurzacz, jedynie ręczne skubanie jest najbardziej efektywne, tylko kto miałby na to czas?
Na szczęście pewnego dnia kuzynka poleciła mi FURminator, kompletnie nie wiedziałam co to jest ale od czego ma się internet ;)  

Do tej pory używaliśmy tylko gumowej rękawiczki, niestety z marnym skutkiem.
Zaletą rękawiczki jest to że oczyszcza sierść, masuje skórę dobrze wpływając na krążenie. 
Niestety powierzchnia masująca jest gumowa i cała elektryzująca się sierść zostaje między wypustkami.
Najlepszym sposobem na oczyszczenie jej jest wytrzepanie z niej sierści, dlatego cały zabieg najlepiej robić na świeżym powietrzu.




A FURminator?
Chyba nie ma skuteczniejszego urządzenia do domowej pielęgnacji !!! J
Umożliwia on usunięcie martwego podszerstka, który tak spektakularnie ozdabia nasze mieszkanie. FURminator posiada stalowy grzebień z ząbkami, jak zapewnia producent dzięki temu że jest on odpowiednio wyprofilowany usuwa martwy podszerstek nie uszkadzając sierści i nie kalecząc psiej skóry.


No właśnie, a jak to jest w rzeczywistości?
Jeśli nasz piesek potrafi spokojnie leżeć i chętnie poddaje sie zabiegom pielęgnacyjnym to możemy się z tym zgodzić. 
U nas sprawa wygląda nieco inaczej. W domu nie mamy problemów z opanowaniem emocji, ale używając FURminatora narobimy sobie trochę bałaganu więc lepiej robić to na świeżym powietrzu, a tam rozproszenie jest zbyt duże żeby piesek usiedział w miejscu J
Zdarzyło się więc kilka razy podczas wyczesywania, ze lekko zadrapałam Spajkiego bo wciąż się wiercił. Na szczęście było to lekkie drapnięcie i myślę że piesek nawet nie był świadomy, że cos się stało.



Dużą zaletą jest to, że grzebień wykonany jest ze stali nierdzewnej, więc nie musimy się obawiać, że zniszczymy go przy pielęgnacji w wannie lub gdy przypadkowo zostanie zamoczony.

Całkiem niedawno wracając ze spaceru, na którym właśnie czesałam piesa, FURminator wypadł mi z ręki i spadł na betonowy chodnik uderzając stalową częścią o podłoże…
Moja pierwsza myśl „O nie!!! wszystkie ząbki będą pozaginane i już po nim!!!”
Jaka była moja radość kiedy zauważyłam, że jest na tyle wytrzymały że nic się nie uszkodziło!!!


Dodatkowym atutem jest przycisk ułatwiający oczyszczenie urządzenia z sierści tak na prawdę nie zawsze schodzi wszystko ale odsuwa kłębek sierści i resztę można łatwo ręcznie usunąć.


Uchwyt FURminatora jest dość masywny, gumowy i wyprofilowany przez co przyjemnie trzyma się go w dłoni, a gumowe wypustki sprawiają że nie wyślizguje się.
FURminatory dostępne są w różnych rozmiarach, zależnie od długości sierści i wielkości psa. My wybraliśmy rozmiar S do krótkiej sierści. Od razu wybrałam oryginalny FURminator ponieważ czytając opinie na forach internetowych stwierdziłam, że nie warto wydawać dwa razy. Lepiej kupić raz, a porządnie.

Pierwsze zabiegi pielęgnacyjne najlepiej wykonywać w domu, gdzie pieseł jest spokojniejszy i nie ma wokół żadnych rozpraszaczy. W przypadku kiedy psiak unika dotyku FURminatorem można stopniowo oswajać go wykorzystując w tym celu kliker i nagradzać go za każdym razem gdy przeczeszemy kawałek sierści. Cały zabieg stanie się również milszy kiedy damy zwierzakowi jakiś przysmak do gryzienia, który dodatkowo odwróci jego uwagę od czesania.

Nie mogę powiedzieć że od teraz nie mamy problemu z sierścią.
Producent zapewnia ograniczenie linienia do 90% ale oczywiście wszystko zależy od tego jak często pielęgnujemy psa.
My robimy to raz w tygodniu, a w okresie wzmożonego linienia średnio co 3 dni.
Jedno jest pewne FURminator jest skuteczniejszy niż łapka masująca i grzebienie i jak do tej pory nie znalazłam niczego co tak efektywnie pomogłoby w walce z sierścią.


2 komentarze:

  1. Hej :-) My testujemy właśnie Kong Dog szczotka do masażu Zoom Groom. Takiej używa nasza groomerka i w końcu udało mi się zakupić. Byłam w szoku jakie robi cuda :D Całus dla Spajka :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na zooplus mozna ja kupić ?? musze sprobować, tylko czy też jest dobra do takiej siersci jak ma Spajk czy uzywasz jej dla Yumy ?

      Usuń